Codziennie rusza z Warszawy do Grodna przemytniczy pociąg, zwany przez jego stałych pasażerów „rzeźnia Grodno”. Białorusini, którzy kursują między bazarami w Białymstoku i Mińsku nie mają wyboru, muszą z czegoś żyć.
Katastrofa gospodarcza i zastopowanie wszelkich reform przez prezydenta Łukaszenkę umacniają w Białorusi mentalność kołchozową, typową dla dzisiejszych władz byłej republiki ZSRR. Integracja z Rosją, rozpędzenie legalnego parlamentu, skupienie władzy w jednym ręku – oto dokonania Łukaszenki w kraju, gdzie ludzie nazywają siebie „tutejszymi”, bo nigdy w historii nie mieli własnego państwa.
Przejmujący obraz rodzącego się totalizmu i bezradności nielicznej opozycji demokratycznej.